Wrzesień w Ancutach.
- Romek
- 3 sty 2017
- 1 minut(y) czytania
Na na samo wspomnienie nadchodzących mrozów zebrało mi się na wspomnienia i zacząłem przeglądać ubiegłoroczne zdjęcia. Jak się okazuje sporo udokumentowanych fotografią historii nadal nie znalazło swojego miejsca ani na konikowym blogu, ani na FB. Dziś wracamy do początków września.
Dolina rzeki Narew w jej górnym odcinku. Wieś Ancuty, którą mija się jadąc z Białegostoku do Białowieży. Tabun wówczas ok. 30 koników polskich stanowiących własność hodowcy Jacka Kotowicza i PTOP.

Jeśli cofniecie się o kilkadziesiąt postów wcześniej, to znajdziecie na zdjęciach to samo miejsce wczesną wiosną 2016 roku. Wówczas były tu rozlewiska Narwi z wystającymi grądzikami. Na nich siedziały/pływały setki wszelakich kaczek, gęsi, łabędzi i czajek.

Jak widać tabun dosłownie "żyje". Jedne konie w lewo, inne w prawo, a maluchy odpoczywają w trawie.

W oddali, po drugiej stronie rzeki PTOPwska czatownia do wiosennego podglądania ptaków na rozlewiskach.

Szef tabunu - ogier NUBIS (po Jehol, od Namitka, linia Goraj, nr licencji 245 G Pz).

A to powód ówczesnej mojej wizyty w Ancutach. Klacz Nemezja NB z klaczką urodzoną 29 sierpnia 2016 roku.

Mama klaczki pochodzi z hodowli rezerwatowej Nadleśnictwa Borki. Szczęśliwym tatą jest wcześniej prezentowany ogier Nubis.

Portret klaczki :)

Fotografia pod roboczym tytułem "Pyszczek w trawie".

I tak można serię kontynuować z fotografią pt. "Dwa pyszczki w trawie".

W tle rzeka Narew, a na pierwszym panie klacz Nimfa ZO (po Namorzyniec od Nakrętka, linia Traszka, nr licencji 293 G I Bł).
I komu przeszkadzała ta zielona trawka?
Comments