Terekia i traktorek
- Romek
- 1 cze 2016
- 2 minut(y) czytania
Na początek kilka słów o Tereki, czyli jej metryka.
Klacz ur. 03 czerwca 2013 roku od Tiny (jej siódmy źrebak) po Jasyr z linii Tunguska. Urodziła się w Ancutach z hodowli PTOP pod opieką Jacka Kotowicza. Przez jakiś czas przekazana na własność Jacka, ale ostatecznie 30 września 2015 roku trafia do Kalitnika. Wówczas jeszcze nie testowaliśmy metody transportowania koników poprzez ich przeprowadzanie tylko pakowaliśmy je do przyczepy. Pamiętam, że umęczyliśmy się strasznie i gdyby nie pomoc Andrzeja Karczewskiego to z pewnością nie dalibyśmy rady.
Wracając do Kalitnika to sprawa miała się tak. Otóż jakiś czas temu Terekia wpadła w oko Anecie i tym samym została wytypowana jako kolejny konik do pracy w round penie. Na sam początek Norbert wymyślił, że przy okazji wykaszania trawy sprawdzimy jak Terekia zareaguje na traktorek. Spróbujemy ją oswoić z czymś co strasznie hałasuje.

Koniki polskie z natury są bardzo ciekawskimi zwierzakami. Wystarczyła chwila, ażeby Terekia podeszła i zaczęła sprawdzać co to za cudo stoi na jej pastwisku.

Obwąchała i obejrzała "ustrojstwo" z każdej strony.

Odchodziła, przegryzała trawę, a ja tak sobie czekałem na traktorku.


I znowu podchodziła, i sprawdzała co to takiego.
W końcu rozpocząłem koszenie round pena.


Terekia trzymała się na dystans chodząc po przeciwnej stronie round pena.

Póki jeździłem po okręgu chodziła spokojnie i przyglądała ciekawie, bez specjalnej nerwowości.

Im bliżej środka jeździłem tym Terekia bardziej przyspieszała, a jej uszy baczniej mnie śledziły.

W końcu Terekia ruszyła za traktorkiem.


Na koniec udało się zmusić Terekię do galopu, co w przypadku sprytnych koników polskich wcale nie jest łatwą sztuką.

Zabawa z traktorkiem to był dopiero początek pracy Norberta.

Dotykanie i podnoszenie nogi ...

... odczulanie czaprakiem ...

... zakładanie siodła ...

... i nauka prawidłowego reagowania na lejce.


Następnego dnia Norbert korzystając z pomocy asystentek wypielęgnował kopytka Tereki, a Aneta po wszystkim spędziła miłe chwile ze swoją ulubienicą :)

Finałem całej pracy z Terekią była jazda Norberta w siodle. Niestety na dowód nie mamy dokumentacji fotograficznej. Za to następnym razem będzie relacja z siodła Tereki.
Kommentare