top of page
Szukaj

Gabrysia i Natalka

  • Romek
  • 21 kwi 2016
  • 2 minut(y) czytania

Przed nami rozstanie z dwoma konikami, które to znalazły sobie dwie cudowne opiekunki na resztę swojego konikowego życia. Do Kalitnika zawitały Gabrysia z Natalką, które przyjechały wybrać i poznać dwa swoje koniki. Gabrysia wybrała Lawendę, a Natalka Nurzyka. Patrząc na zdjęcia mam przekonanie, że przypadli sobie do gustu.

Wchodząc na pastwisko leśnego tabunu Jaśmina wszystko zaczyna się od spotkania z samym "szefem". Ten zaszczyt spotkał również Gabrysię i Natalkę. Na zdjęciu dziewczyny wchodzą pod opieką i czujnym okiem Norberta.

Nawet zakładanie przez Gabrysię kantara odbywało się pod czujnym okiem Jaśmina. Ta biała plama za Norbertem i Gabrysią to właśnie "szefuncio".

Nurzyk już z kantarem i obwąchuje ręce Natalki, chociaż tak naprawdę to nie wiem, czy nie był czymś tam kuszony. Suchy chleb? Jabłuszko? Z drugiej strony, gdyby Natalka miała coś w ręku zapewne tuż obok stałby Jaśmin!

A w tym czasie Gabrysia zaprzyjaźniała się z Lawendą :)))

Nurzyk w całej okazałości. Okaz spokoju. Informacja dla nie wtajemniczonych - Natalka, tam z drugiej strony drapie go szczotką. Gdy schodzi zimowa sierść i w dodatku jest pełno kleszczy, które drażnią skórę, to koniki w zamian za drapanie są gotowe na wszystko.

A może jednak jest tam coś do zjedzenia? Oczywiście - z tyłu po lewej - głowa Jaśmina kontroluje czy aby przypadkiem ktoś tu nie dostaje coś do jedzenia bez jego udziału.

Trzeba dodać, że oprócz Jaśmina nieodłącznym towarzyszem zaprzyjaźniania się dziewczyn z konikami była Niagara, która tu na zdjęciu stoi schowana za Lawendą i Gabrysią. A czyje to kopytko wystaje po lewej stronie? Tak jest!!! To Jaśminowa nóżka :)))

Czas zacząć naukę obsługi konika. Na początek trzeba przekonać Lawendę, że zakładanie i noszenie kantara nie przynosi konikowi żadnej skazy na jego honorze.

A może z innej strony spróbujemy? Konik ewidentnie zainteresowany, a Gabrysia konsekwentna :)

Natalka (10 lat) i Nurzyk (1 rok) zwanym też "Biszkoptem".

Gabrysia (15 lat) z Lawendą (1 rok) zwaną też "Kizią Mizią". Już z kantarem.

Taaaak... Tu "czochranie" konika odbywa się na 4 łapki. Dwie Natalki i dwie Anety.

Aaaaaaaaaaaaaa.................. MAMO, TATO one mnie zjedzą!!! Ale zacisnę oczka i wytrzymam to!!!

To już inny tabun naszych koników. Tabun Nastki. "Sprawę" obwąchują Nocek, Terekia i L-Król.

Ufff.., siostra nadciągnęła na ratunek :)

Czasem sprawie warto przyjrzeć się z góry, tzn. z naszej kalitnikowej wieży. A ten "porządek" pod spodem to resztki zimowego karmienia koników. Obiecuję - posprzątamy!

Po przeprowadzce na nowe pastwisko Gabrysia postanowiła, że skoro jej konik to "dziewczyna", to trzeba jej nadać odpowiedni wygląd.

Nurzyk patrz co one tam robią!!!

Cóż za elegancka fryzura. I gdzie ty nasz koniku będziesz miał lepiej?

"Nie martw się Nurzyk, ja ci tego nie zrobię. Fajny jesteś i bez warkoczyka. W końcu jesteś chłopakiem."

Zdjęcie poniżej to już kolejny dzień zaprzyjaźniania się z konikami i zarazem słoneczna niedziela.

Tu można zobaczyć jaki to jest bohater z tego Jaśmina. A jest czego się bać ...

... Prawda, że straszny jest ten kowal?!

A na pastwisku nieustanne...

... dbanie o konikową sierść i tyle radości ile tylko da radę zaoferować konik polski. A zapewniam, że może dużo.

Przy okazji dziewczyny zadbały też o samopoczucie Niagary.

Patrząc na sprawę całościowo to wszyscy się dobrze bawili:


 
 
 

Comments


Zasubskrybuj Aktualizacje

Gratulacje! Zostałeś subskrybentem

bottom of page