top of page

Tam i z powrotem

  • Romek
  • 8 mar 2016
  • 2 minut(y) czytania

Kilka tygodni temu 6 klaczy prowadzonych przez naszych zespołowych maszerów ruszyło w trasę z Kalitnika do Ancut. Celem było wprowadzenie ich do tabunu Nubisa i dochowanie się potomstwa. W wyniku weryfikacji niestety do programu hodowlanego nie została dopuszczona jedna z tych klaczy - Narnia P. Zatem trzeba było zorganizować drogę powrotną. W trasę z Ancut do Kalitnika wraz z nią ruszyły jeszcze: Bernika NB (3 lata) oraz Turkawka i Nasturcja (1 rok). Ich przewodnicy to: Jarek, Mirka, Gabrysia, Aneta i Jacek.

Wyprawa ruszyła w poniedziałek (07.03.2016) po 8.00 z Ancut. Niesamowite Podlasie, gdzieś w okolicach rzeki Narew. Droga do Waniewa. Pierwsz idzie Bernika z Mirką i Jarkiem. Druga Turkawka z Gabrysią. Trzecia Narnia P z Anetą. Na tarsie nie było już Nasturcji z Jackiem, która po uwolnieniu się z lonży postawnowiła wrócić z powrotem do swojego tabunu. Na szczęście było to bardzo blisko Ancut i wszystko odbyło się bez jakiegokolwiek zagrożenia dla konika. Jacek wrócił wraz z nią do domu.

Wyprawa ruszyła:

Tym razem wędrówka z końmi nie była radosnym spacerkiem. Nie, nie chodzi o jakieś problemy z konikami, czy przeszkody na trasie. Mniej więcej około godziny 13.00 zaczął padać deszcz i im dłużej padał tym działo się to coraz bardziej intensywnie. Konikom to chyba zanadto nie przeszkadzało, ale nasi przewodnicy zmokli okrutnie, a ...

... a po ponad 6 godzinach marszu przemoknięci wędrowcy pojawili się na drodze do Kalitnika

Oglądając kolejne zdjęcia zwróćcie uwagę co działo się po prawej stronie, gdzie pasł się tabun Nastki.

Tak naprawdę zdjęcia z tej odległości nie oddają dynamiki tego co działo się w tabunie Nastki. Rżenie, galop, podbieganie i odbieganie. Powitanie pierwsza klasa. Emocji cały przekrój.

A nasze koniki trafiły do odłowni, gdzie ze względu na przeprowadzone dzień wcześniej ich odrobaczanie według lekarza weterynarii musiały przejść jeszcze 24 godzinną kwarantannę.

Na zdjęciu widać jak dziewczyny (Gabrysia i Aneta) są przemoknięte i strasznie umęczone.

Następnego dnia koniki zostały wypuszczone. z odłowni. Turkawka trafiła do tabunu Narty (do rocznych klaczy z Bobrowej), a Narnia P i Bernika NB do tabunu Jaśmina. Niestety nie było to miłe przyjęcie i zostały odrzucone. Teraz pasą się samodzielnie zdala od zębów Jaśmina i kopyt jego towarzyszek.


 
 
 

Comments


Zasubskrybuj Aktualizacje

Gratulacje! Zostałeś subskrybentem

bottom of page